cze 16 2004

Problemy


Komentarze: 5

Przepraszam,że ostatnio nie ma żadnych notek,ale mam zepsuty komputer :(. W pewną sobote była straszna burza było jedno szybkie głośne dup...no i nie ma komputera :(.Najgorsze jest to,ze się spaliła płyta główna,procesor i jakiś tam bezpiecznik :/, no i to w sumie ma kosztować 800 złotych. Jakimś cudem wytrzymuje bez komputera i wcale mi go nie brakuje.Moje życie nabrało sensu-hehehehe.Dzisiaj są zawody w mojej szkole,albo jak kto woli np.Elka Dzień sportu,między klasami.Miałam na podkoszulku moje imię to jest "Kaśka" i numerek to jest "6".Moje genitalne koleżanki wymysliły,że we włosach mamy mieć blado różową wstążke,a paznokcie wymalowane na jaskrawo dziki róż.Jak się tylko dało trzymałam moje "śliczniutkie" łapki w kieszeniach,bo gdy na nie potrzyłam to się czułam jak fruti prostituti,ale to już szczegół :).Liczy się to że jesteśmy na podium.Znaczy mamy 3 miejsce na trzy możliwe :D.Ale ja się tam cieszę,nie wiem jak inni :).No to tyle narazie.Aaaaaaaaaaaaa byłabym zapomniała.O ja blondi...Moje największe marzenie się spełniło :D.Dostałam od moich kochaniutkich rodziców prostownice do włosów :P.Różową :D.Spas-hehehe.

Mówcie mi teraz jak mój tatulek czyli prosta dziewczyna :)

Do następnej nieokreślonej notki pa :*

kiszkans : :
amy17
19 czerwca 2004, 09:21
rózowa prostownica... fajnie:) dzięki za wpis. tez tak mysle ze Julka dalaby wiele za zycie ktore ktos zmarnowal. pozdrawiam ps. Fajny blog
Genitalna koleżanka
17 czerwca 2004, 21:12
Mozesz mi powiedziec co miałaś na mysli piszac \"genitalne koleżanki\" ?!!?!! Bo chyba nic fajnego, hę?
eLa
16 czerwca 2004, 19:45
A ja czulam sie jak...siostra Nieckarza !! lub jakas dziwka...:/ bleeeh. Aaaa czekamy na Ciebie :* CmOk!!
monterka
16 czerwca 2004, 19:37
Wracaj szybko siostro... Co ja zrobię, co ja zrobię?? Co ja zrobię bez Ciebie?!!!??!!:D
*linka*
16 czerwca 2004, 13:23
O raany... A ja ostatnio zlekceważyłam burzę i nie wyłączyłam komputera... Teraz, kiedy wiem, czym to grozi już nie popełnię więcej takiego błędu! Cieszę się, że w końcu coś napisałaś :). Heheh, ja bym chyba ani prośbą, ani groźbą nie dała sobie pomalować pazurków na różowo :P. A ja kiedyś marzyłam o karbownicy :>. Że też dzieczyna nigdy nie jes zadowolona ze swoich włosów :P. Tylko nie używaj tej prostownicy zbyt częato, bo zniszczysz sobie włosy!! Teraz czekam na kolejną notkę! Pozdrawiam :*.

Dodaj komentarz