Komentarze: 14
Rano (chociaż dla mnie by.ł to środek nocy :P) 7.15 pobudka.Po późniejszym doprowadzeniu mojej osoby do jako takiego porządku,poszłam na trening.Od 9.00 do 11.15 trening.Troszke dziwny jak na koszykówke,bo graliśmy w piłke nożną,ale ja tam nie żałuje,bo nie każdy ma okazje zobaczyć Biane jak kopie piłke :).Później powrót do domu,obiadek i z mamuśką do Krakowa,do fryzjera ;).No i stało się...Moja mama ma teraz...brązowe włosy!!A nie jak dotychczas blond :)Znaczy się ma na tych brązowych włosach blond pasemka,ale to nie to samo.Wygląda...Inaczej :).A ja mam PROSTE WŁOSY!!!Z pewnością nie wyobrazicie sobie mojego zadowolenia z fryzury :D.Ściełam je troszke,znaczy nie ja tylko fryzjer :P i wycieniował,a najwazniejsze jest to,że WYPROSTOWAŁ :).Przemilczmy ten szczegół,że już przez noc troszke mi się poskręcały na nowo,a na samą myśl co z nimi będzie po umyciu ciarki mnie przechodzą...Żyje się chwilą!Kiedyś w jakiejś gazecie przeczytałam porade na dołek psychiczny:"Idź do fryzjera!Zetnij włosy!Zmień sie nie dopoznania.W końcu nowa fryzura dla kobiety,otwiera nowy rozdział w życiu...".Hmmmm...Szczerze powiedziawszy,to w moim żyćku ostatnio zmieniło się wiele rzeczy,więc może teraz zaczne znów wszystko od początku?Hehehe...I pomyśleć ile nowa fryzura daje radości i powodów do myślenia...