Najnowsze wpisy, strona 9


gru 21 2003 Nareszcie wolne!!!!!
Komentarze: 3

W piątek była wigilia klasowa no i oczywiście szkolna :).Było milutko,po za faktem,że prawie każdy,a raczej prawie każda dziewczyna życzyła mi fajnego chłopaka...Taka niestety jest ta nasza dzisiejsza młodzież,cóż poradzić...taki wiek ;).A ja się już nauczyłam,że facet jest jak ptak:przyleci,przeleci i odleci-i wtym miejscu pragnę przeprosić wszystkich porządnych przedstawicieli płci męskiej.Było,dosyć nietypowo,bo na wigilii słuchaliśmy hip hopu...ale lepsze to niż techno!-przynajmniej ja tak uważam.Później był oczywiście trening i oczywiście śmiałam się jak nawiedzona :D,a po treningu błagałyśmy z Bianą Mikiego,żeby z nami pojechał na mecz.Chłopak bronił się jak mógł,ale nikt nie pokona Casablanki ;)
W sobote pojechaliśmy-razem z Miki i Mateuszkiem-na mecz do Kleczy.Nie będę ukrywać,napiszę wprost...przegrałyśmy 75 do 73.No,ale jak to pięknie ujęły Glany (czyli Ewelinka K.) "W tym roku gramy,a za rok wygrywamy".
Wieczorem ubierałam w lampki,łańcuch i oczywiście bombki choineczce.Gdy tak siedziałam na podłodze i przywieszałam bombke to w pewnym momencie zauważyłam,że...ona przewraca się na mnie!!!Zdążyłam tylko krzyknąć:leciiiiii! ;).Na szczęście mama była blisko i w ostatnim momencie ją złapała-ja to mam szczęście...koloru blond :D

kiszkans : :
gru 16 2003 It's My Life!
Komentarze: 2

Ostatnia piosenka No Doubt przypadła mi do gustu :-)

Dawno nie pisałam,bo ledwo co mi starcza czasu na sen!Postaram się ostatnuie dni w miarę krótko i logicznie opisać,chociaż z logikom u mnie cieńko.

Jak wszycy wiedzą 6 grudnia do grzecznych dzieci przychodzi św.Mikołaj.U mnie naturalnie,jak co roku był (może te osoby,które mnie nie znają ocobiście,to nie wiedzą,ale ja jestem najgrzeczniejszą 13-letnią blondyneczkom pod słońcem ;-) i oczywiście zostawił duuuuuuuuuuużo prezentów!

TEN TYDZIEŃ BYŁ OKROPNY!

W poniedziałek robiłyśmy taki plakat o pracy Samorządu Uczniowskiego na Sympozjum Samorządów Uczniowskich-ależ to mądrze zabrzmiało!Nie pamiętam ile czasu nam to zajęło,ale wiem jedno:trawało do baaardzo długo.

We wtorek pojechałyśmy na to Sympozjum Samorządów Uczniowskich-to naprawdę mądrze brzmi!-znaczy ja,Monia i Basia,Siedziałyśmy w zamku w Niepołomicach od 10.00 do 15.30!No,ale przynajmniej wiem jakie mam prawa ;-) i obowiązki :-(

W środe miałam szczęśliwy numerek i dzięki temu cudem uniknęłam niezapowiedzianej kartkówki z fizyki.Na przerwie dzięki pięknemu śpiewu Monic-nie mylić z Monią!-nauczyłam się tekstu na muzyke i cudem uniknęłam pały!Jakaż ja jestem cudowna...;-)

W czwartek pisałam zaległy sprawdzian z historii-dzięki Kinia za pomoc :*

W piątek pisałam sprawdzian z angielskiego-dzięki Kinia za pomoc :*

W sobote miałyśmy grać mecz z Nowym Sączem,ale nasze przeciwniczki nie przyszły!Szczegóły na webianka.blog.pl.Wróciłyśmy wcześniej do domciu,a potem na 16.00 do magistratu na 10-LECIE DEKANALNEGO KLUBU SPORTOWEGO KINGA.Było świetnie!Jedzonko za darmoche ;-) w tym banany i pomarańcze wszystkie,no prawie wszystkie pożarte przez Biane,nie że bym żałowała dziewuszce,a niech je,pewnie w domu nie ma TAKICH pomarańczy ;-).Tej imprezy nie da się opisać!Jak nie byliście to żałujcie,bo w towarzystwie naszej drużyny na pewno byście się śmiali cały wieczór.Po spotkaniu poszliśmy na mecz Górnika.Szczerze napisawszy nic z niego nie pamiętam,bo,albo śmiałam się z Mikołaja,albo się na niego patrzyłam ;-).

W niedziele odsypiałam cały tydzień :-)

No i to by było na tyle,postaram się teraz częściej pisać notki,specialnie dla Ciebie Iwonko :*

kiszkans : :
gru 01 2003 Andrzejki
Komentarze: 5

Sobota 29.11.2003,Godzina około 13.15,Miejsce supermarket W2 ;D.
Jak co tydzień byłam na zakupach.Spotkałam tam dziewczynę z mojej starej,kochanej paczki,Agę pseudo Ziarnko :).Po krótkiej rozmowie zaproponowała mi ona spędzenie andrzejkowego wieczoru w gronie starych ziomów.Myślę sobie:Pewnie tak mnie zaprosiła,bo akurat mnie spotkała i głupio jej było,że wcześniej nie zadzwoniła,ale miło z jej strony.
O 13.36 dzwoni druga Aga pseudo Kajak :),czy nie mogłambym ja do niej pierwsza wpaśc,bo (tu cytuje) "jej się nie chce".Idę,więc do niej troszkę siedzimy i gadamy o naszym ciężkim zyciu nastolatek ;),a później wracam do domciu z Agusią i znów siedzimy i gadamy.
Okazało się,że Ziarnko też zaprosiła Agę do siebie i to niewiele wcześniej niż mnie.Kajaczek namówiła mnie (i moich rodziców) na tę imprezkę.
Pomyślałam sobie:W sumie,co mi zależy i tak nie mam nic lepszego do roboty,a tak to zobaczę się ze starymy kumplami,pośmieję się,usłyszę nowe plotki,może choć na chwilkę zapomne o problemach?
Jak kazała mi Aga tak też zrobiłam! I nie żałuję!Impreza była suuuuuuuuuuuuper (zresztą jak zawsze u Ziarnka)!
I po raz kolejny przekonałam się,że lekiem na całe zło są moi kochani przyjaciele.Buziaki dla nich :*

kiszkans : :
lis 28 2003
Komentarze: 3

Wczoraj go pochowaliśmy... Niech spoczywa w pokoju...

Choć widziałam jego pogrzeb,choć widziałam jego trumne,choć widziałam kwiaty na jego grobie,choć widziałam łzy wszystkich jego bliskich,to mimo to nie mogę uwierzyć,że to zrobił!Nie on!

Michał...czemu to zrobiłeś?Przecież nie ma sytuacji bez wyjścia...a przynajmnie jest inne wyjście niż śmierć...

kiszkans : :
lis 25 2003 :/
Komentarze: 1

Wczoraj obiecałam sobie,że dzisiejszy dzień będzie piękny...

Rano mamuśka mnie budzi:Kaśka wstawaj!Już 6.30!Posłusznie zwlekam się z łóżka.Czuję się fatalnie,brzuch mnie boli,kręci mi się w głowie,oczy mnie pieką.Myślę sobie:To pewnie przez to,że wczoraj nie mogłam spać całą noc.Idę do kuchni:Mogę nie iść na niemiecki?Dobrze znam odpowiedź na to pytanie:Chyba zwariowałaś!Masz z czegoś sprawdzian?Po krótkim namyśle,dochodzę do wniosku,że nie ma sensu prosić ich dłużej.Idę do toalety doprowadzić swoją szanowną osóbke do porządku.Cholera!Jak ten czas szybko leci!Oczywiście przed wyjściem awantura (tym razem zaczęło się od tego,że nie chciałam zjeść śniadania...).

Przyjeżdżam do szkółki,oczywiście spóźniona.

W szkole po raz pierwszy pękłam, jak tam bańka,gdy spadnie z choinki na podłogę...To wszystko się tak nawarstwiło:rodzinka,ocenki,problemy przyjaciół przyjaciół iwle innych spraw.

Kiedyś obiecałam sobie (po tym jak pewna osoba bardzo mocno mnie zraniła),że będę twarda,że już nigdy nie będę płakać,że będę mieć zdanie innych ludzi,po za tymi co szanuje i lubię,mieć w dupie. Na początku nie wychodziło mi to najlepiej(...),ale praktyka czyni mistrza.

Boję się zwierzać ludziom,nawet tym najbliższym.Nie wiem,czemu.

Dzisiaj,kiedy wreszcie poleciały łzy,ulżyło mi i to nawet bardzo.

Po zajęciach lekcyjnych pojechałam prosto na trening.Dzisiaj mi się udało...trenerka jeszcze nie podsumowała ostatniego meczu.

Niestety dowiedziałam się tam czegoś strasznego...Mój kolega nie żyje...teraz czuję taką cholerna pustke...Nic mnie nie cieszy...

A TO MIAŁ BYĆ PRZECIEŻ PIĘKNY DZIEŃ...!

Dziękuje moim przyjaciołom,że są przy mnie,kiedy tego potrzebuje.

 

kiszkans : :